To jeszcze nie cdn...
który, być może nastąpi.
Ale przyznam się Wam, że jestem trochę zaskoczony. Powodowany ambicjami (mniejsza jakimi) uległem namowom, by pisać blog. W założeniu miał być wyłącznie, że tak powiem, kulturalny. Tymczasem niektórzy z Was zaczęli podpuszczać mnie, inaczej tego nie da sie nazwać, żebym notował rozmaitości, ot, zwykłe bardziej lub mniej, zdarzenia z życia. I ja, głupi, posłuchałem.
I co teraz?
Teraz albo w komentarzach tu, albo na FB (częściej komentujecie tam, nie wiem dlaczego nie tu), albo w mailach, mobilizujecie mnie do rozwijania niektórych wątków. Tajemnicą jest Poliszynszyla, że najbardziej spodobały się moje przygody policyjne. Na FB kilkoro znajomych upomina się o ciąg dalszy, a dziś bW (podpisujący się ostatnio nbnW) - bW znaczy bywalec Wielkiego, nbnW - nieobecny bywalec nie Wielkiego - wręcz z wykrzyknikiem zażądał ciągu dalszego policyjnej sagi.
Na litość: czy Wy chcecie, bym zaczął zmyślać, czy może dla satysfakcji moich Czytelników powinienem raz w tygodniu popełniać wykroczenie (wyobrażam sobie eskalację Waszych oczekiwań, po wykroczeniu będziecie domagać sie przestępstwa, wreszcie zbrodni), by móc to Wam barwnie (na ile potrafię) opisać?
Poddaję tamat pod dyskusję. Proszę o wpisy nie na FB, a TUTAJ. Będę miał je w jednym miejscu, a i Wy będziecie mieli okazję przedyskutować rzecz między sobą. I ze mną, mam nadzieję. Zatem - czekam na Wasze bezcenne rady, podpowiedzi i pomysły: co robić?
Wasz M
środa, 14 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
... nie dziwię się tym namowom znajomych, bo jest Pan świetnym komentatorem. To dla zdrowia nas wszystkich!!!
OdpowiedzUsuńKiedyś, ktoś, w jakiejś redakcji, powiedział: "nic tak nie ożywia gazety jak trup na pierwszej stronie". może z blogiem jest podobnie? :)
OdpowiedzUsuń2Marta: E...no... Mamusia:) Ty też blogerka! Nie wiedziałem, super, będę czytał.
OdpowiedzUsuńA ciekawe, kto i w jakiej redukcji to powiedział? :)
Sugerujesz morderstwo? Masz kogoś specjalnego na myśli? Zaczy się kandydata?
2Anonimowy: Dzięki za miłe słowa. Szkoda, że do Anonimowego... Może następnym razem już będzie imię chociaż? Raz jeszcze dziękuję i pozdrawiam. No i będę się starał
OdpowiedzUsuńJestem szalenie niestała w moich zabójczych kandydaturach.... Wolę nie ryzykować :)
OdpowiedzUsuń2Marta: OK, ale wiesz, jakby co... ;)
OdpowiedzUsuńrety, no proszę uprzejmie nie dziw się wyrażaniu chęci kontynuowania lektury Przygód Pana Michała. Jest ona (ta lektura w sensie że) atrakcyjną nad wyraz to po pierwsze. A po kolejne: od sztuki do kryminału droga niedaleka. Gdyż banicją lub ostracyzmem obie formuły finiszować mogą... pozdrawiam JJ
OdpowiedzUsuńJa tam popieram ideę bloga wszelakiego, nie tylko kulturalnego, zwłaszcza, jak będę się na nim pojawiać w charakterze zdarzenia:P
OdpowiedzUsuńPrzyznać muszę, że pierwszy raz w życiu jestem na "pierwszej stronie" bloga! jak miło!! :-)
OdpowiedzUsuńObym tylko nie był pierwszym do "ukatrupienia" ;-)
a tak na poważnie: Obiecuję poprawę, już nie będę ani namawiał, ani podpuszczał, ani... bo pociągną mnie ("Niebiescy" oczywiście) do odpowiedzialności karnej za podżeganie do morderstwa. ;-)
Choć z drugiej strony wzrosłaby zapewne znacznie "czytalność" bloga ML, w szczególności "Niebieskiej Sagi". :-)
w tekście z 14 lipca pewnie chciałeś zamieścić "żądanie", prawda?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
KK
2KK: A nawet "zażądanie", zwalam winę na upał:)
OdpowiedzUsuń2JJ i KK: Ja mam pomroczność jasną, gdyż albowiem nie udało mi się rozszyfrować kim jest JJ i KK. Nie możecie podpisywać się jaśniej? Zwłaszcza, że jak widzę, jesteśmy na "Ty".
2All: Bardzo mi się podoba kiedy się tu wpisujecie. Mam nadzieję, że niebawem komentarze będą ciekawsze od wpisów na blogu i blog stanie się ledwie alibi do Waszych wpisów. Serdeczności.
Oczywiście mogę Ci podpowiedzieć co do KK (Krysia Kwaśniewska). Pozdrawiam pięknie wakacyjnie i z przyjemnością będę zaglądać na Twój blog.
OdpowiedzUsuńAch Krysiu! :) jak się cieszę. No to ja teraz muszę uważać co piszę :) I jak! Uściski i odzywaj się choć wirtualnie
OdpowiedzUsuńrety. JJ. to ja. Jola Jackowska. no słowo honoru. naprawdę nie rozszyfrowałeś mnie? pozdrawiam
OdpowiedzUsuń2Jola: I teraz mi się bardzo to podoba, że już wiem, kto to jest JJ, albowiem to korzystne jest dla wiedzy mej pogłębienia. Uściski :)
OdpowiedzUsuń