Fortuna kałem sie tuczy


poniedziałek, 12 lutego 2018

Człowiek, który pomylił żonę z kapeluszem

Konieczny koniecznie 

Byłem, zobaczyłem.
W ramach Opera Rara w Krakowie obejrzałem "Człowieka, który pomylił żonę z kapeluszem" Michaela Nymana, w reżyserii Kristofa Spiewoka. A grała Sinfonietta Cracovia pod batutą Jurka Dybała. Co to był za wieczór...
Najpierw PKP Łódź-Kraków, z naturalnym opóźnieniem. Później zachwycenie ICE - krakowskim centrum kultury: obiekt wart zazdrości. Później już tylko Nyman.
W znakomitej, doskonale rymującej się z minimalistyczną muzyką Nymana inscenizacji Spiewoka, zatopiłem się na godzinę w... urodzie głosu Tomasza Koniecznego. Partnerujący mu znakomicie Marisol Montalvo (żona) i Stanley Jackson (psychiatra) dopełnili urody i mocy przedstawienia.
To jednak Konieczny był jego absolutnym bohaterem: pełen wdzięku aktorsko, wybitny wokalnie, skradł przedstawienie. Głosem Konieczny potrafi namalować wszystkie barwy, techniką obezwładnia, a prowadzeniem frazy zachwyca (i jeszcze ta moc w forte, i delikatność pian). Polski bas-baryton (doskonały w każdej tessyturze) onieśmiela wręcz swoją naturalnością i świadomością: partii, stylu, estetyki. I kulturą. Sceniczną i wokalną. To wielka postać w historii polskiej opery i wielki Artysta. Chapeau bas!