Fortuna kałem sie tuczy


czwartek, 4 listopada 2010

Magiczny zakątek na Allegro

Stolik

Jest taki sklep w Warszawie, który nazywa się „Magiczny zakątek” (ul. Godarda 16). Swoje artykuły sprzedaje też w serwisie Allegro. Wiem, bo chciałem kupić sobie stolik.
Obejrzałem zdjęcia, stolik mi się spodobał, ale – myślę sobie – po co mi kurier, kiedy do sklepu mam dwa kroki. Sam sobie odbiorę, zwłaszcza, że to właściwie nie stolik, a stoliczek. Telefon do sklepu jest na stronie. Wybieram numer.
- Dzień dobry. Chciałbym kupić stolik, zobaczyłem go na Allegro. W jakich godzinach mają państwo czynny sklep?
- Dzień dobry. Od godz. 10 do 18. Ale my nie mamy tu tego stolika, bo nie tmamy tu magazynu.
- Zatem jak robi się u państwa zakupy?
- A che pan sam odebrać?
- Dlatego pytam o godziny otwarcia sklepu.
- No to się możemy umówić na konkretny dzień, my ten stolik będziemy mieli w skepie i pan przyjdzie go sobie odebrać.
- Zatem umówmy termin już teraz, bo ja za chwilę przeleję pieniądze na państwa konto i za dwa, trzy dni – jak państwu wygodniej – przyjdę odebrać stolik.
- Dobrze, ale odbiór własny kosztuje 20 złotych.
- Słucham?
- No mnie się inaczej nie opłaca.
- Czy to jest uczuciwe?
- Tak jest i koniec. Inaczej by się nie opłacało. To kiedy pan przyjdzie po ten stolik?
- Nie przyjdę.

Zaiste magiczny to zakątek.

3 komentarze:

  1. Oj, chyba przesadzasz z interpretacjami. Być może to jest opłata choćby za transport z dalekiego magazynu. Trzymane tam przedmioty wysyłają po prostu kurierem z tego samego miejsca i już. A poza tym trzeba pamiętac, że żyjemy w epoce kurierów i Internetu - ównie dobrze stolik mógł się znajdować 200 km dalej i do sklepu również przyszedłby Masterlinkiem. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja mam w dupie taki sklep, w którym kupując płacę cenę nie za towar, a jeszcze za transport. Uczciwiej byłoby podac cenę wyższą (z wliczonym transportem). Nie byłoby problemu

    OdpowiedzUsuń
  3. W dupie to oni mają klientów. Po 3 tygodniach od przelania kasy wreszcie się do nich dodzwoniłem. Przebiłem się przez Panią z magazynu do "kierownika", a Pan Kierownik mi powiada, że "na maile nie odpowiada, bo ma je w dupie!"

    Zaiste magiczny zakątek...

    OdpowiedzUsuń