Żygląd
W drodze z Łodzi do Gdańska przejeżdża się przez miejscowość o wdzięcznej nazwie Żygląd. Nazwa zainspirowała mnie do popełnienia utworu literackiego upamiętniającego tę urokliwą wieś. A, że Żygląd jest nieduży i szybko się przezeń jedzie, czasu starczyło ledwie na limeryk.
Pewna gruba pani z miejscowości Żygląd
Torsjami chciała poprawić swój wygląd
I choć strasznie rzygała
To wciąż nie wyglądała
Bo na odchudzanie miała mylny pygląd
środa, 9 marca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pewna paniusia w Żyglądzie
OdpowiedzUsuńmiała usterki w wyglądzie:
Gęba, jak dupa,
smrodliwa kupa,
że nawet mucha nie siądzie...
Pewien młodzieniec z Żyglądu
OdpowiedzUsuńzapragnął być członkiem rządu.
Głosy żyglądzian
kupił se młodzian
i za to trafił do sądu.
Pewne dziecię we wsi Żygląd
ptaka - dziwo miało wygląd.
Cały dzień spało,
W noc = krew chłeptało,
bo ta osada - to strzyg ląd!
Prześliczna panienka całe dnie rzygała,
OdpowiedzUsuńwięc się do Żyglądu przeprowadzić chciała.
Nim się spakowała
brzuch wyrósł z jej ciała.
Z przeprowadzki nici, ciąża się wydała.
Mieszkańcy Żyglądu - naród wielce krewki
tępi złodziejaszków przepędza kurewki!
nie ma tam nagusów
ni w kioskach pornusów!
Nawet trzem bałwanom wyrwano marchewki...
Kto z Żyglądu wraca - długo nie ochłonie!
OdpowiedzUsuńSame do oklasków składają się dłonie...
Główna atrakcja -
guano ptactwa.
I pawie wielkie, jak słonie!
Gdyby Żyglądzianie nazwę wsi zmienili
w potoku szarzyzny by się potopili
A co tam wygląd!
Lubię wieś Żygląd,
bo ponoć ludzie - przemili!
Kraj Żyglądem stoi! Kto temu zaprzeczy
okrzyknę go świrem, co gada od rzeczy.
Mnóstwo bałaganu,
przepisy - do chrzanu,
gdzie spojrzeć wszędzie rzeczywistość skrzeczy..