Wesoło i smutno
Środa: „Zmierzch Bogów” w ramach Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. Grzegorz Wiśniewski zrealizował spektakl w Teatrze Wybrzeże, premiera, o ile pamiętam, odbyła się w 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Trudno jest przenieść na scenę filmowy scenariusz: oba języki: filmu i teatru, bardzo się różnią. Powstał spektakl poważny, choć kameralny, to o monumentalnej wymowie. I wiele mówiący o władzy, a szczególnie o drodze do niej. Rasowa scenografia Barbary Hanickiej.
Dzień później premiera „Opowieści o zwyczajnym szaleństwie” w Teatrze Studyjnym. Sprawna reżyseria Grzegorza Chrapkiewicza, świetna scenografia Wojciecha Stafaniaka. Zabawny i gorzki zarazem przekaz Zelenki w wykonaniu dyplomantów Wydziału Aktorskiego PWSFTviT pozostawia jak najlepsze wrażenie. W grze aktorskiej momentami jednak można odnieść wrażenie powierzchowności, a powinno się raczej odczuwać dystans wobec postaci.
W poniedziałek zajęcia z Wojciechem Kępczyńskim. No i wypadałoby złożyć II odcinek Sagi szpitalnej…
niedziela, 20 marca 2011
Łódź: Zmierzch Bogów, Opowieści o zwyczajnym szaleństwie
Etykiety:
Barbara Hanicka,
Grzegorz Wiśniewski,
Łódź,
Teatr Powszechny,
Teatr Studyjny
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz