Fortuna kałem sie tuczy


środa, 26 stycznia 2011

Kochane PKP, cudowne TLK

No comment

TLK Łódź - Warszawa


Pierwszy wagon bez przedziałów. Pusto, 3-4 osoby w środku. Na początku wagonu, w ścianie, gniazdko 230 V. Siadam, podłączam laptop, uruchamiam. Nie działa. Gniazdko, nie laptop, po przecież ten tekst na nim piszę. Przechodzi konduktor.

- Proszę pana, czy to gniazdko będzie działało dzisiaj?
- Nie wiem.
- Ja też nie wiem, dlatego pytam. A od kogo mogę się dowiedzieć?
- Zaraz sprawdzę. No, sprawdziłem, to gniazdko nie będzie działać.
- A dlaczego nie? Specjalnie usiadłem w tym miejscu, żeby z niego skorzystać.
- No wie pan, nie działa, bo wagony są już stare.
- Wie pan, są kamienice, które mają więcej niż sto lat i gniazdka elektryczne tam działają. To nie, że wagony są stare, tylko PKP o nic nie dba: ani o pasażerów, ani o własny majątek.
Pan robi minę i mówi:
- Bilet do kontroli poproszę.

3 komentarze:

  1. Ja kiedyś miałem lepiej: usiadłem, podłączyłem lapa do gniazda i - działało! Tyle że po dziesięciu minutach przestało. Jak przyszedł konduktor, zapytałem, o co kaman. Okazało się, że gdy pociąg przekracza prędkość 100 km/h, wyłącza się prąd w gniazdkach.
    Wbrew pozorom to nie takie głupie: czy ktokolwiek ośmieliłby się narzekać, że pociąg jedzie zbyt szybko?

    OdpowiedzUsuń
  2. Lepiej uważać z tymi gniazdkami w PKP. Wiele osób tak straciło swoje laptopy.

    OdpowiedzUsuń