Fortuna kałem sie tuczy


sobota, 8 stycznia 2011

Krzysztof Kolberger nie żyje

Na początku była awantura (c.d.)

Wczoraj zamieściłem początek tekstu, jaki ukazał się w dzisiejszym wydaniu "Super Expressu". Dziś link i przekierowanie do całości.
Trudno mówić i pisać o nim, że już go nie ma, chociaż, co może zabrzmieć okrutnie, śmierć Krzysia dla nikogo nie była zaskoczeniem: chorował blisko 20 lat. Miałem szczęście poznać Krzyśka zanim dopadła go choroba. Okoliczności naszego pierwszego spotkania były jak najbardziej zawodowe oraz nieprzyjemne. A miejsce... Obóz koncentracyjny w Oświęcimu.

Poznaliśmy się w

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz