Teatr Wielki, czy Zamek Sinobrodego?
Niknie Teatr Wielki w Łodzi. Niknie w oczach. Marek Szyjko, zarządca teatru, aby odwrócić uwagę od klęski, wymyśla przebudowę gmachu (czytaj totalne zniszczenie wnętrz, które jego następca będzie pewnie przywracał do stanu pierwotnego) albo operowe karaoke.
Na szczęście nie byłem w teatrze na remizowej imprezie. Za to obejrzałem jej fragmenty w telewizji. O tym, że Teatr Wielki pan Szyjko zdegradował, wiadomo już od ponad roku. Ale to, co zobaczyłem w migawkach tv, przeszło najśmielsze oczekiwania.
Ja rozumiem, że można mieć ciągoty do prostactwa i rozrywki na najniższym poziomie, rozumiem, że można podziwiać ekspedientkę z mięsnego za to, że wyśpiewuje arie Turandot ale każda szmira ma swoją ojczyznę. Widowiska w rodzaju „Mam talent”, „Szansa na sukces”, przeznaczone dla amatorów, mają od lat swoje miejsce w stacjach telewizyjnych. Teatr Wielki jednak do zgoła odmiennego powołania został w trudzie i znoju przez robotników wzniesiony, a przez kunszt artystów uświetniony. Ale Marek Szyjko mierzy miarą przywiezioną wprost z prowincji (nie umniejszając Radomiowi), i z jego obliczeń wychodzi, że o teatrze trzeba mówić nawet byle jak, ale w teatrze nie trzeba pracować.
Opowieści Szyjki o imponujących premierach (i ich liczbie) mogą imponować tym, którzy Teatr Wielki znają z widzenia. Fakty są natomiast porażające. I nie trzeba wcale ich interpretować.
We wrześniu teatr dał jedną premierę (przeniesioną z ubiegłego sezonu) - „Damę pikową”. I trzy spektakle „Damy...” to cały repertuar wrześniowy teatru. Nie zagrano nic więcej.
W październiku miały być cztery tytuły operowe, ale z powodu żałoby będą tylko dwa. Prócz tego teatr zagra 5 spektakli baletowych, 3 operetkowe i jeden koncert chóru. Razem – 11 wieczorów własnej produkcji.
Na listopad pan Szyjko zaplanował rozpieścić widzów 5 spektaklami baletowymi, 2 operetkowymi i 3 operowymi (1 raz „Straszny Dwór” i 2 razy „Nabucco”). Razem 10 własnych spektakli.
Grudzień to już cudowności: 4 operetkowe spektakle, 2 baletowe, premiera „Kochanków z klasztoru Valdemosa” (ten tytuł zagrany ma być trzy razy), wieczór kolęd i wieczór sylwestrowy. Daje to razem 11 wieczorów własnych.
A ile oper jest w repertuarze Teatru Wielkiego? Otóż 11 (sic!) spektakli operowych w cztery miesiące to... sześć tytułów! A kiedyś w stałym repertuarze było 35 tytułów operowych. Ale to było źle, bo teraz wystarczy sześć oper i karaoke. Jak pisał Wojciech Młynarski:: „Ludzie to lubią, ludzie to kupią, byle na chama, byle śmiesznie, byle głupio”.
Skóra cierpnie.
Panie Michale,
OdpowiedzUsuńRozumiem, że swoim tekstem wyraża Pan sprzeciw dla polityki zarządzania Teatrem przez Dyrektora Szyjkę, ale czy musi Pan przy tym obrażać również utalentowane i wrażliwe osoby, które wzięły udział w Karaoke? Dzięki temu wydarzeniu swoje marzenie spełnili także wykonawcy, którzy nie odbiegają umiejętnościami od solistów Teatru, różni ich jedynie brak dyplomu. Sądzę, że gdyby dał Pan im szansę i wysłuchał ich interpretacji nie poważyłby się Pan na porównania z remizą.
Anno, nie mam nic przeciwko karaoke operowemu. Niech Teatr Wielki urządza takie igrzyska. Ale niech one nie będę jedyną przyczyną, dla której mówi się o teatrze. Poza tym miejsce karaoke jest w klubach. Nie przypominam sobie, by dla popisów amatorów karaoke budowano specjalne estrady, albo by odbywały się np. w Olimpii, gdzie występowały sławy rozrywki. We wszystkim wypada znać proporcje. Pozdrawiam i życzę sukcesów
OdpowiedzUsuńSzanowny Panie Dziennikarzu
OdpowiedzUsuńMa Pan bardzo miłą twarz jest Pan chyba ciepłym człowiekiem.Teatr czym jest miejscem dla wszystkich ludzi.Gwiazdy kim są gwiazdami?tam jest ich miejsce?wydaje mi się,że zupełnie przypadkiem udało się Panu obrazić duże grono podniebnych ciał.Krytykiem Pan dla mnie nie jest Dziennikarzem nie wiem to,że ten artykulik zwrócił moją uwagę na Pana świadczy o tym,że dowiedziałam się o Pana istnieniu.Będąc na karaoke czułam się świetnie zaprowadziłam tam wnuka jest ,,pankiem''jeśli wie Pan co to znaczy,ale od tamtej chwili był już w Teatrze 3 krotnie bardzo mu się spodobało.Mam dużo lat za sobą i kolejny raz dowiaduję się,że komunizm nie zasnął Pan jest tego najlepszym przykładem tępi Pan każdą kreatywność Łódzkich Młodych Ludzi to bardzo zły przykład ponieważ użyję słów Gwiazdy..,,nie ....się we własne gniazdo''Panie krytyku.Ale jest Pan człowiekiem z twarzy sympatycznym mogłabym napisać,że coś mi się w Panu nie podoba np.sweter nosi go Pan nie zgodnie z trendami obecnej mody....Pozdrawiam ciepło Małgorzata K./nie przeczytam odpowiedzi przykro mi/
Informacja prasowa
OdpowiedzUsuńNowy szef Teatru Wielkiego
Zarząd Województwa Łódzkiego na dzisiejszym posiedzeniu przyjął informację Departamentu Kultury i Edukacji Urzędu Marszałkowskiego o wykonaniu kontraktu menedżerskiego przez dyrektora naczelnego Teatru Wielkiego w Łodzi - Marka Szyjko. Kontrakt wygasa 15 lipca 2011 roku.
W oparciu o tę informację, Zarząd Wojewódzki postanowił nie przedłużać z dyr. Szyjko umowy o zarządzanie Teatrem Wielkim na dalszy okres. Po analizie sytuacji placówki, Zarząd Województwa zwrócił szczególną uwagę na zadania, które decydować będą o potrzebie zastosowania szczególnej formy zarządzania Teatrem w kilkuletniej perspektywie czasowej. Zarząd wziął pod uwagę konieczność realizacji inwestycji pod nazwą „Poprawa infrastruktury budynków Teatru Wielkiego w Łodzi”, wysokość zaangażowanych środków finansowych – 58.856.861,87 zł oraz konieczność wyłączenia budynku Teatru Wielkiego z eksploatacji artystycznej w roku 2012.
Zarząd zamierza – po przeprowadzeniu właściwej procedury prawnej – powierzyć zarządzanie Teatrem Wielkim w Łodzi Wojciechowi Nowickiemu, dyrektorowi naczelnemu Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi. Za tą kandydaturą przemawia doświadczenie w realizacji projektu inwestycyjnego w ramach Zintegrowanego Programu Rozwoju Regionalnego na lata 2004-2006 pod nazwą „Utworzenie Europejskich Scen Teatru im. Stefana Jaracza w województwie łódzkim”, doświadczenie w koordynacji dużych przedsięwzięć o zasięgu międzynarodowym, np. I Międzynarodowy Festiwal Teatralny Klasyki Światowej – Nowa Klasyka Europy 2010, oraz prawie 20-letnie doświadczenie w zarządzaniu Teatrem im. Jaracza.
Ostateczna decyzja w sprawie powierzenia stanowiska Teatru Wielkiego zostanie podjęta do 15 kwietnia br., po przedstawieniu przez dyr. Wojciecha Nowickiego programu zarządzania Teatrem Wielkim w Łodzi.