ONI za kierownicą (życia)
Jedna z moich koleżanek zamieściła na swoim blogu cytat z - jak sama pisze - "Słynnego i eksploatowanego na wszystkich ślubach Pierwszego Listu świętego Pawła do Koryntian": "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest, (...), nie unosi się gniewem, nie pamięta złego...".
Odnieść można do wszystkiego, ale u niej kontekst jest przezabawny, pisze bowiem ona o dwóch punktach widzenia (kobiety i mężczyny) na jedną sprawę, posługując się przy tym "metaforą" jazdy samochodem. Bo ON uważa, że ONA jeźdźi jak oferma (ONA oczywiście jest przeciwnego zdania), ONA zaś twierdzi, że ON jest drogowym piratem (z czym naturalnie ON nie zgadza się). Pointę koleżanka ma taką: "Bo jeśli nie rozłączy ich samochód, to znaczy, że już chyba nic. No, może tylko śmierć. Ale to już inna historia".
Każda inna, wszystkie takie same...
niedziela, 15 stycznia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Znam przypadki, że ON i ONA jeżdżą osobno - i to może najlepszy układ.
OdpowiedzUsuń