Pani Doda i blachy :)
Ktoś nazwał panią Dodę (to taka pani, która śpiewa piosenki na estradzie) blacharą i ona się obraziła, i poszła do sądu. Nie wiem kto ją tak nazwał, ba, nie wiem nawet czy dobrze zrobił, że ją tak nazwał. Nie wiem też co na to powiedział niezawisły sąd. Bardzo mnie natomiast robawiło czym muszą zajmować się polskie sądy i w jakich sprawach rozstrzygać. I orzekać.
No i jeszcze jedno: sprawdziłem co to takiego ta blachara. Poszperałem w necie i oto, co znalazłem:
Blachara – pejoratywne określenie specyficznego rodzaju kobiety.
Samo określenie "blachara" nawiązuje do "blachy", drogiego samochodu, który ma być podstawowym atrybutem mężczyzny zabiegającego o wdzięki "blachary".
Blachary epatują swoją seksualnością, nosząc ubrania eksponujące nogi, uda, biust, co ma ułatwić im kontrolę nad mężczyznami - uważa prof. Maciej Mrozowski.
Tygodnik "Wprost" definiuje blacharę jako "żywą lalkę Barbie" o następujących atrybutach:
ufarbowane na jasny blond włosy
zbyt ostry makijaż
przesadnie opalona cera
eksponowany kolczyk w pępku
błyszczące dodatki, kryształki, cekiny itp.
Do elementów stroju blachary zalicza się krótkie, jeansowe spódniczki, białe buty na dużym obcasie i bluzki z głębokim dekoltem.
No to jak: jest pani Doda blacharą, czy nie jest?
środa, 2 lutego 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Balchy, to już przeszłość w jej przypadku. Doda wkroczyła w erę tworzyw sztucznych... http://youtu.be/8XnpNRkFm_Y
OdpowiedzUsuń