Papież, stracił wiarę?
Benedykt XVI abdykując: Aby kierować łodzią św. Piotra i głosić Ewangelię (...) niezbędna jest siła zarówno ciała, jak i ducha, która w ostatnich miesiącach osłabła we mnie na tyle, że muszę uznać moją niezdolność do dobrego wykonywania powierzonej mi posługi.
Chyba jesteśmy świadkami rozpadu. Jeszcze nie kościoła, ale... coś zaczyna się dziać. B XVI mówiąc o koniecznej do kierowania kościołem sile ducha, musiał mieć na myśli swoją wiarę. A ta osłabła... Mówi się, że to ostatni gasi światło, a tymczasem...
wtorek, 12 lutego 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
My "cywile" bronimy się przed pracą do 65 roku życia.Uważamy,że jest to wiek mało juz produkcyjny,zmęczenie materiału,często zniszczone zdrowie.A tu facet ma ponad 80 -tkę,ma kłopoty z chodzeniem,jest schorowany.Dlaczego ma się męczyć,ma za sobą udział w wojnie,nie czuje się na siłach i mówi o tym uczciwie.Za to go szanuję.Widok JP. umierającego na oczach świata był dla mmnie nie do zniesienia,odarty z intymności i chociaż uważam,że był wielkim człowiekiem i Polakiem,to nie chcę pamiętac go takim jakim był w ostatnich latach życia.Męczył się sam i męczył wiernych.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o filmy Smarzowskiego,to wszystkie uważam za znakomite.Dom zły i Róża zrobiły na mnie ogromne wrażenie,uważam,że facet zostawił daleko w tyle całą tę naszą kinematografię z gatunku Baby są ... itp.