1001 drobiazgów
Mieszkanie opustoszałe. Meble, tzw. sprzęt agd, auto, biżuteria, licząc "na oko" tysiąc książek, jakieś dywany, porcelana, okulary, obrazy, drobiazgi. Mama wielu z nich dotykała setki razy. Noże, widelce, telewizor, ubrania. Teraz są same. Coś trzeba z nimi zrobić...
Pogrzeb (kosztował miliard), ksiądz (kompromitował Kościół Katolicki), mnóstwo ludzi na pogrzebie (wszystkim dziękuję w imieniu mamy), kwiaty, kwiaty, kwiaty... Usłane nimi sąsiadujące nagrobki. Siostra z własnymi refleksjami wygłoszonymi publicznie (dziękuję), smutny obiad w Analogii (dziękuję Mietku).
Rodzina bliższa i dalsza, przyjaciele, koleżanki i koledzy, znajomi, sąsiedzi z Łodzi, sąsiedzi ze wsi. Dziękuję.
I Klan Kucharskich. Przyjaciól od zawsze. Od nie wiem kiedy są rodziną. Nie "jak rodzina", ale rodzina. Najlepsza. Ciocia Ewa, wujek Romek, Ania, Piotruś, Ola, Przemek, Konrad, Marysia, Julka - najlepsi na świecie. Mam w nich oparcie, którego jestem pewien, można na Nich polegać jak na Zawiszy.
I ciocia Dzidka. Wrażliwa, czasem trudna, ale nie do podrobienia, trochę jak mama zakręcona i odważna, charakterna. I to też w Niej cenię i za to też Jej dziękuję.
Mam Was wszystkich i dlatego Hania może spać spokojnie.
piątek, 6 maja 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Spadek po bliskiej osobie o którym piszesz to nie są tylko martwe sprzęty. Spadek to przede wszystki pamięć. A te właśnie sprzęty powodują, że się pamięta. Nie żyjemy w głuszy i każda rzecz będzie nam przypominać o osobie. I to nie tylko o tej jednej ale też o wszystkich w koło, którzy również dotykali tych sprzętów. Nowinki technologiczne nie wywołują już takich wspomnień jak te sprzęty z dawnych lat. Jakiś zeszyt z notatkami, album ze zdjęciami, książka w której również może być jakaś notatka lub dedykacja pisana ręką zmarłej osoby. Na meblach też mogą być jakieś ślady. Filiżanka, kieliszek, sztućce, talerze, biżuteria, ubrania. Owszem można część rzeczy usunąć ( np cały worek plastikowych foremek po margarynach, w których były poporcjowane obiady gotowe do podgrzania i zjedzenia :-).....) ale najważniejsze jest uszanowanie pamięci o osobie i Jej woli, może nie do końca wypowiedzianej
OdpowiedzUsuńSłuchaj Anonimowy Kretynie
OdpowiedzUsuń2Anonimowy: Neurologia zajmuje się leczeniem głowy. Sądząc z tego co piszesz, jedyny narząd jaki posiadasz to ten, którym zajmują się proktolodzy. Siedz więc na tym narządzie spokojnie, bo jak go zużyjesz to nic Ci nie pozostanie.