Fortuna kałem sie tuczy


poniedziałek, 6 grudnia 2010

PKP, TLK, Inter Regio

PKP są urocze

Życie wymaga ode mnie podróżowania. Nie narzekam za bardzo, ale kilka refleksji, że tak powiem, posiadłem.

Wczoraj np. o godz. 21.01 wsiadłem do pociągu TLK relacji Łódź Fabryczna – Warszawa Wschodnia. Na miejsce odjazdu udało mi sie przybyć z kilkunastominutowym wyprzedzeniem, co nie tylko pozwiliło mi stać przez kwadrans w smrodzie, błocie i wodzie przed kasą (nawet udało mi się kupić bilet), ale nawet zająć jedno z nielicznych miejsc siedzących. Po kilku minutach miejsc już nie było, byli za to stłoczeni jak sardynki pasażerowie.
Ci, którzy siedzieli, solidarnie z tymi, którzy stali, moczyli buty w błocie i narzekali na zmino. Ale i tak byli w lepszej sytuacji, bo siedzieli. W Koluszkach zauważyłem tablicę informującą, że pociąg jadący w przeciwnym kierunku ma opóźnienie 50 minut. Pomyślałem, że nasz pociąg czeka to samo, ale spotkała mnie niespodzianka: opóźnienie wyniosło niewiele ponad 10 minut (nawiasem mówiac, nie zdarzyło mi się jeszcze aby pociąg, którym na tej trasie podróżowałem, nie miał choć kilku minut spóźnienia). Jak na złe warunki – było wspaniale. A ponieważ podróż jest stosunkowo krótka (niespełna 2 godziny), to i nikt specjalnie nie narzekał na nieczynną toaletę i brud.
Ten pociąg był i tak o niebo lepszy, od składów, jakie proponuje swoim klientom Inter Regio. Ta spółka ma wyłącznie wagony II klasy i są to nieco podremontowane (ale nie zawsze) tak zwane jednostki. W latach 60. jeździły pomalowane na żółto i niebiesko, teraz mają sznyt szaro-czerwony. Te pociągi to prawdzie galery, przewożące ludzi w wagonach bydlęcych, rzadko z miękkimi siedzeniami, częściej (przynajmniej ja tak trafiam) z siedzeniami twardymi jak kamień lub obitymi ceratą: odklejanie się od niej jest przeżyciem niezapomnianym. Naturalnie w tych Inter Regio, żeby nie wiem jaką trasę pokonywały, nie ma wagonu barowego (o restauracyjny już nie wypada upominać się).
Ale i TLK mają swój urok: do Łodzi np. zwykle jedzie ośmio- dziewięciowagonowy skład. I obligatoryjnie bez tzw. Warsu. Ale juz np. z Warszawy do Krakowa wagon barowy jest. I trzy wagony drugiej oraz jeden pierwszej klasy. Wsiadam zazwyczaj na dworcu Wschodnim, więc siedzę. Pasażerowie dosiadający na Centralnym toczą walkę o miejsce wedle praw dżungli. Udaje się mniej więcej połowie podróżnych. Odliczając tych, którzy okupują Wars. I tu bywa najmniej przyjemnie, kiedy zamawia się u bufetowego jakies danie i... nie ma się miejsca, by je skonsumować (oczywiście danie, nie miejsce). Ani stojąc, ani tym bardziej siedząc. Obowiązuje niepisana umowa, że gość z jedzeniem może poprosić podróżnego siedzącego przy stoliku bez jedzenia, żeby mu ustąpił miejsce na czas posiłu. Nie będę opisywać spojrzeń, jakie posyła ten odrywany na chwilę od krzesełka. Nie mówiąc już o tym, jak czuje się ten, który targany wyrzutami sumienia przycupnął, by zjeść. Wszyscy natychmiast mają wrzody na żołądku. Tylko PKP nie mają. I w tym ich urok, prawda?

5 komentarzy:

  1. Dlatego jednak cieszę się, że mam prawo jazdy, pojazd i niezależność. Choć przyznaję, zimą już taki swobodny nie jestem.

    Wyrazy współczucia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja niby też mam, ale autem między Łodzią a Warszawą jest trudno teraz... Najmniej trzy godziny, częściej jendak cztery

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiolonczelista14 grudnia 2010 15:52

    Należałoby dodać, że Inter Regio (jednostka) będąc nieprzystosowaną do nowego torowiska, wprawia cały wagon w tak intensywne wibracje, jakiś nieustający ruch wahadłowy, że ilekroć mam okazję z niego wysiadać obawiam się o integralność własnego ciała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak!!! Inter Regio kiedy szybko jedzie (hi, hi) kołysze na wszystkie strony. Też mam wrażenie, ilekroć jedę, że rozpadnę się razem z pociągiem

    OdpowiedzUsuń
  5. Swoiste kompendium wiedzy uroku polskich pociągów różnej kategorii. Nazwy zeuropeizowane, standard coraz niższy... ale klimat jest :)

    Ja często przemieszczam się na bilecie abonamentowym na linii E30. Na temat wrażeń można sobie poczytać w ###_*.dpp http://ddpppp.blogspot.com/. W ostatnim odcinku 010_Nigdy_nie_przeszkadzaj_kocicy_przeskakiwać_przez_kanapkę_ze_smalcem.dpp o gwarnym "Gwarku".

    OdpowiedzUsuń