Fortuna kałem sie tuczy


sobota, 12 maja 2018

Teatr Wielki w Łodzi, Tramwaj zwany pożądaniem

Kozłowski, czy Orkiestra? 
Fot.:TWŁ

Tadeusz Kozłowski, ilekroć ma choć odrobinę wpływu na repertuar Teatru Wielkiego w Łodzi, poszukuje i znajduje. Tak było z "Adrianą Lecouvrer", "Kandydem", "Echnatonem", "Dialogami karmelitanek". Nie inaczej jest z "Tramwajem, zwanym pożądaniem" Adre Previna. Polska prapremiera tej opery odbyła się 12 maja w Teatrze Wielkim w Łodzi, po 20 latach od światowej prapremiery w San Francisco Opera.
Trudno mi powiedzieć, czy bohaterem wieczoru był Kozłowski, czy Orkiestra TW. Bo choćby nie wiem jak dobra była orkiestra, to nie zagrałaby tak wspaniale muzyki, bez fantastycznej interpretacji zaproponowanej przez Kozłowskiego. Z drugiej strony, wielce wymagająca interpretacja Kozłowskiego nie miałaby szans bez dyscypliny i wrażliwości orkiestry. Byli Państwo wspaniali! A Mirosławowi Dudkowi - artyście grającemu w prapremierowym wieczorze na trąbce - kłaniam się najniżej, jak potrafię.
Najbardziej życzliwe słowa należą się też kwartetowi odtwórców głównych partii: Joannie Woś (Blanche), Szymonowi Komasie (Stanley), Aleksandrze Wiwale (Stella) i Tomaszowi Piluchowskiemu (Mitch). Aktorsko i wokalnie, w realistycznej wizji reżyserującego spektakl Mistrza Maciej Prusa, spisali się Państwo doskonale.
Reżyseria zaiste jest mistrzowska: otrzymaliśmy nowoczesny spektakl, operujący skrótami, oszczędny w ekspresji na korzyść emocji, jakie niesie muzyka. Momentami nawet, wydało mi się, aż zbyt oszczędny - choćby w scenie gwałtu (prawdziwego lub wyimaginowanego), w której muzyka osiąga dramatyczną (i dramaturgiczną) kulminację, a scena... pozostaje pusta.
Naoglądawszy się nowoczesnych inscenizacji (głównie na scenach oper berlińskich), w interpretacji Macieja Prusa zastanowiło mnie to konsekwentne podążanie za realizmem Williamsa (autora dramatu, na podstawie którego powstało libretto). Mimo pięknej, ramowej kompozycji inscenizacyjnej, zabrakło mi metafory. Ale i tak jestem przekonany, że "Tramwaj..." to pozycja obowiązkowa: sam z pewnością wybiorę się jeszcze raz. Gratulacje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz