Miasto zanikające
Łódź kurczy się, zapada w sobie, zanika. Historia pokazuje, że nie jest to przypadek odosobniony: podobny los spotkał Łęczycę, Piotrków Trybunalski, Zgierz. Łódź, wydawało się, nie podzieli losu tych miast - dziś prowincjonalnych miasteczek.Tymczasem na naszych oczach następuje systematyczna degradacja miasta. Łódź stacza się po równi pochyłej.
Zawsze mieszkałem w drugim co do wielkości mieście w Polsce. Dziś już w trzecim. Mamy mniej kin i teatrów, niż w słusznie minionym okresie socjalizmu. Także mniej ambicji. Wiele rzeczy cieszy (Manufaktura, MS-2), ale więcej martwi: ruiny domów, fabryk, upadła Piotrkowska. Wydaje mi się, że powodem jest nie tyle brak pieniędzy (przemysłu), co jednak ważne, ale brak wiary w siebie. Chcieć, to móc. W Łodzi o tym zapomniano, skupiając się na "przesuwaniu" pomnika Kościuszki.
środa, 23 maja 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To prawda. Zniknął gdzieś słynny "łódzki duch" przedsiębiorczości. Kamienice, nawet te na Piotrkowskiej wołają o właściciela.
OdpowiedzUsuń