Fortuna kałem sie tuczy


wtorek, 2 października 2012

Recenzja

Niepokorną mam naturę

Przeczytałem kilka recenzji kilku przedstawień. Rozmaitych gatunków: opery, musicalu, dramatu, teatru telewizji. Może więc jednak przeczytałem kilkanaście recenzji.
Z ani jednej nie dowiedziałem się czy omawiame przedstawienie było dobre, czy złe; ciekawe, oryginalne, czy sztampowe i nudne. Z większości nie dowiedziałem się kto w nim grał, nie mówiąc o tym jak grał. Nie wiem jak zostały przedstawienia wyreżyserowane, jaka była scenografia. Z jednej recenzji dowiedziałem się, że trąbki nie zawsze grały czysto.
Nie wiem, czy opisywane przedstawienia i odczytanie reżyserskich interpretacji trafiły w gust recenzentów, ani czy ich zadowoliły. A to przecież ważne, bo staram się za każdym razem podążać za gustem, czy upodobaniem recenzenta, staram się ufać Jego ocenie, budując sobie zarazem opinię o Jego (recenzenta) upodobaniach.
W przypadku większości recenzji nie wiem kto grał (śpiewał), więc nie wiem też jak. W większości nie wiem jaka idea przyświecała reżyserowi i czy była czytelna dla adresata. Nie wiem też jaka była scenografia (pomijam, że w zdecydowanej większosci nie dowiedziałem się kto jest jej autorem) i czy rymowała się z interpretacją.
 Przeczytałem kilkanaście recenzji z kilku spektakli i nie wiem jakie spektakle recenzenci obejrzeli. Wiem tylko, że odbyły się premiery. I że kładę głowę pod nóż. Jakoś niepokorną mam naturę. Przepraszam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz